Jedenaście osób ciężko i dziesiątki lżej rannych. To bilans po niedzielnym zderzeniu dwóch pociągów Kolei Słowackich w pobliżu miejscowości Pezinok na południowym zachodzie kraju. Obydwa składy znalazły się na tym samym torze chociaż nie powinny.
Do zdarzenia doszło w niedzielę (9 listopada) ok. godz. 19:30 na szlaku kolejowym Pezinok - Svätý Jur – około 20 kilometrów od Bratysławy. Zderzyły się dwa pociągi: ekspresowy EX 620 rel. Koszyce – Bratysława oraz regionalny ekspres REX 1814 rel. Nitra – Bratysława Nowe Miasto. Obydwa należały do państwowego przewoźnika Železničná spoločnosť Slovensko ZSSK (Koleje Słowackie).
Wyświetl większą mapę
Na miejscu pracowało 150 ratowników: policjantów, ratowników medycznych i strażaków, którzy musieli ewakuować ok. 800 pasażerów z obydwóch składów. Poszkodowanych podróżnych transportowano do szpitali – prócz ambulansów – także autobusami ewakuacyjnymi straży pożarnej oraz zadysponowanymi autobusami Służby Więziennej.
Minister spraw wewnętrznych Republiki Słowackiej Matúš Šutaj Eštok przekazał, że w wyniku katastrofy nikt nie zginął. Jednak w wyniku zdarzenia 11 ciężej rannych osób przewieziono do szpitala w Bratysławie. Kilkadziesiąt osób odniosło lekkie obrażenia.
Zarząd słowackiej infrastruktury kolejowej (Železnice Slovenskej republiky) poinformował, że było to zderzenie pociągów, w którym jeden skład najechał na drugi. – Znowu jeden z pociągów był w miejscu, w którym nie powinno go być – powiedział Ivan Bednárik, dyrektor generalny ŽSR. – Najwyraźniej przejechał przez czerwone światło – dodał.
Słowackie media donoszą, że szlak Bratysława – Trnawa jest wyposażony w system zabezpieczeń ETCS. To ważna trasa kolejowa, którą kursują nie tylko składy regionalne, ale też dalekobieżne czy międzynarodowe. Na razie nie ma potwierdzenia czy ETCS był sprawny w momencie katastrofy. Wiadomo jednak, że pociąg dalekobieżny jechał z prędkością 100 km/h.